I ja załapałam się na ostatni dzień promocji w Rossmanie. Nie kłamiąc - pojechałam do niego nie chcąc nic konkretnego, to było bardziej "a może coś mi się spodoba" ; )
Półeczka z Revlona już przypomniała mi o podkładzie Nearly Naked, który chciałam sobie sprawić na lato : ) Chciałam coś lekkiego,a nazwa mówi sama za siebie.. ; ) Był przeceniony na ok.25zł z 49zł
Porównałam sobie przy okazji kolorki z serii Nearly Naked do Colorstay i ta pierwsza ma nieco ciemniejsze tony.Ivory w CS idzie bardziej w kośc słoniową, a w NN jest troszeczkę więcej żółci, ale wciąż jest dobry dla bladziochów :D
Tak wygląda na buzi. Pierwsze wrażenie? "wow! Jaki lekki" Ładnie wyrównuje koloryt,nie radzi sobie za dobrze z cieniami (ale od czego są korektory,huh?) A ponieważ jest to pierwsze wrażenie,nie mogę określić trwałości.
Znacie,lubicie? :)
xx
Daj znać jak trwałość :) szkoda, że nie ma pompki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale uzyskany efekt bardzo mi się podoba. Zazdroszczę cery :).
OdpowiedzUsuńNie ma czego zazdroscic :) za nia(na szczescie) dluga droga walki z tradzikiem i bliznami :)
Usuńjezu czy tylko w moim Rossku nie ma Revlona? wydaje się byc stworzony dla mnie!!!!
OdpowiedzUsuńMam w planach zakup tego podkładu :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim, ale ostatecznie go nie kupiłam. Nie wiedziałam jaki kolor będzie dla mnie odpowiedni.
OdpowiedzUsuńojej on jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na twarzy...i muszę powiedzieć, że całkiem fajnie kryje:) będę musiała mu się bliżej przyjrzeć:)
OdpowiedzUsuńOj muszę się skusić bardzo cenię sobie prywatnie podkłądy Revlona :)
OdpowiedzUsuńw moim Rossmannie nie ma niestety szafy Revlona :/
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, muszę mu się przyjrzeć z bliska.
OdpowiedzUsuń