Wraz z moją paczuszką od mintishop (♥) przychodzę z kolejną
nowością/miłością :D
Moje pierwsze spotkanie z W7 było całkiem miłe,i tym razem
firma mnie nie zawiodła.
Co pierwsze rzuca się w oczy szukając jakichkolwiek
informacji o tym produkcie?
Cena i opinie.
Ok 12 zł to bardzo niska cena,za to,co sam produkt potrafi zdziałać ; )
W zależności od światła,wygląda mniej więcej tak:
Tak wygląda nałożony na twarz w małej ilości:
(mam nadzieję,że widać.Mój aparat niestety umiera i robi dziwne plamy na zdjęciach :( )
-Jest bezdrobinkowy, czyli taki, jaki prawdziwy bronzer
powinien być
-dobrze napigmentowany, trzeba uważać z ilością przy nakładaniu
produktu
-co mnie bardzo zdziwiło: mimo swojego na pierwszy rzut oka
ciemnego koloru, świetnie wygląda na bardzo jasnym odcieniu skóry,jaki posiadam!
Super będzie wyglądał przy jasnej/normalnej skórze, przy ciemniejszych może
gdzieś tam zanikać.
-w zdrowych ilościach daje na prawdę piękny efekt
To mój drugi bronzer-porównałam go trochę z bronzerem z
Inglota-najjaśniejszą wersją jaką posiadali.Inglotowy był sporo droższy,co nie
oznacza że lepszy.Jak dla mnie jest zbyt żółty,a szkoda,bo lubię Inglota,więc
mam nadzieję że kiedyś pomyślą o jaśniejszych kolorkach :<
Ten bronzer utwierdził mnie w przekonaniu,że to co drogie-nie musi być najlepsze ; )