Dzień dobry ; ) Dziś jeden z dłuższych postów.Przede wszystkim postanowiłam wrzucić parę bardziej nie-kosmetycznych swoich zdjęć,do tego kolejne nowości Inglotowe..chyba nie da się ukryc że strasznie lubię próbować wszelkich kosmetyków z tej firmy i nie mogę zaprzeczyć :D
Zaczynamy od nowości:
WODOODPORNA POGRUBIAJĄCA MASKARA
Tusz ma pogrubiac,ale sama nie wiem czy efekt jest taki,raczej postawiłabym na wydłużanie ; )
Ale mimo tego jestem zadowolona ♥
efekt:
OLEJEK DO SKÓREK I PAZNOKCI
Nawilża,regeneruje i odżywia skórki oraz paznokcie.
Zawiera:witaminę E,olej jojoba i olej z pestek moreli.
POMADKA NUDE 262
Czyli mój must have,odkąd pamiętam szukam idealnej,nie za drogiej (bo gdybym miała pieniążki już dawno bym kupiła piękną z Maca ; ))
Ta jest na prawdę świetna,na żywo prawdziwy nude,ale jedynym minusem chyba wszystkich pomadek z Inglota jest podkreślanie skórek.Da się przeżyć.
BRONZER
Czyli moja ulubiona nowość i chyba na prawdę trafiony bronzer (W KOŃCU!)
Kosztował ok 30/40zł,jest to najjaśniejszy odcień jaki Inglot posiada.Może nie jest idealnie jasny ale jeżeli nałożymy odpowiednią ilość wygląda ładnie ;)
Na zdjęciu starałam się jak najbardziej uchwycić to,jak wygląda,ale chyba nie do końca widać.
Tak czy siak polecam strasznie!
Farba L'oreal,bardzo jasny perłowy blond.
Mimo że miałam dośc jasny blond,chciałam zacząc sama je farbowac i wyrówac kolor jedną farbą.Wyszło fajnie,jednak myślałam że farba mocniej złapie włosy ; )

A teraz więcej mnie-i innych rzeczy:
selfie :D
(29,90!!)
Moja nowa ulubiona zabawka do włosów:
HOPE YOU LIKE IT XX